sobota, 6 lutego 2010

W związku ze zbyt późnym pójściem spać i pisaniem bzdur o piątej rano do człowieka, który pewnie ma mnie po tej nocy już serdecznie dość ;), jestem dziś zdecydowanie wczorajsza i jedyny wysiłek na jaki mnie było stać, to otwarcie okna i zjedzenie czekolady. Mając na uwadze, że mamy południe, to dość niedużo, więc robię coś jeszcze, mianowicie zamieszczam Państwu link. Piosenka nazywa się Mondo Bongo, jest przyjemnie marudna i kojarzy mi się z leniwym weekendem jakiś czas temu, kiedy jeszcze w ZG mogliśmy urządzać sobie takie weekendy. Udanej soboty.

1 komentarz: